sobota, 28 lipca 2012

- Rozdział II -

Rano obudziły mnie zapachy wydobywające się z domu.
Przetarłam oczy i powlekłam się do kuchni.
Stanęłam w progu i powstrzymywałam się od śmiechu.
Przy kuchence zobaczyłam tate robiącego jajecznicę i tańczącego
do jakiejś piosenki , która akurat leciała w radiu.
W końcu nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem.
- no co ? nie podobają Ci się moje ruchy ? kiedyś tak sie tańczyło - tata
spojrzał na mnie nie przestając tańczyć. Nie mogłam przestać się śmiać.
- widzę , że Twoje nowe łóżko Ci zbytnio nie spasowało i wolałaś
fotel na tarasie - tata się zaśmiał.
- niee .. głowa mnie bolała i musiałam się przewietrzyć .. nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
-mhm... zawołasz Tommiego i Michelle na śniadanie ?
Stanęłam przed schodami i krzyknęłam na cały głos " ŚNIAAADANIE ! ".
Udałam się do kuchni i zajęłam miejsce przy stole.
Zaraz po mnie pojawili się Tommy i Michelle. Także zajęli miejsca.
Tata nałożył nam jajecznicę na talerze i wreszcie także mógł usiąść.
- smacznego - powiedział tata i wszyscy zaczęli jeść. Chyba nikt nie gotował tak jak on. Powinien być kucharzem.
- no więc jedziemy dziś gdzieś wspólnie ? - zapytała Michelle.
- może Chloe chciałabyś zwiedzić Londyn ? to naprawdę piękne miasto !
A jeśli masz tu mieszkać to lepiej , żebyś znała okolicę .. wstąpimy po drodze do
paru ciekawych miejsc. Co ty na to ?
- ehh .. no dobrze - tak naprawdę nie miałam na to najmniejszej ochoty ,
ale nie chciałam robić im przykrości..
Po śniadaniu udałam się na górę. Zadzwonił telefon.
Na wyświetlaczu nie pojawiła się nazwa , ale skądś znałam ten numer.
- Chloe ? - odezwał się znany mi , męski głos. Nie mogłam wydobyć z siebie
żadnego dźwięku. Rozłączyłam się.. nie miałam jakoś ochoty na
rozmowę z Mattem .. nie byłam jeszcze na to gotowa..
Cały dzień spędziłam z tatą , Michelle i młodym.
Było nawet fajnie .. kupiłam sobie pare rzeczy , zobaczyłam Londyn ..
Od razu pokochałam to miasto , było piękne. Najbardziej jednak ucieszyło
mnie to , że tak dobrze dogaduję się z moją nową rodziną.
Musiałam się przyzwyczaić , że teraz to oni ją tworzą.
Kiedyś byłam tylko ja i mama , a teraz miałam tatę , Michelle i brata.
Do Michelle jednak chyba nigdy nie powiem " mamo " .
Tak jakoś dziwnie .. poza tym ja już miałam mame .. i wiem , że dalej przy mnie jest.
Wróciliśmy późnym wieczorem i zorientowałam się , że
przecież jutro idę do nowej szkoły. Zajrzałam do pudła z książkami , które
tata kupił przed moim przyjazdem. Wzięłam swoją torbę i spojrzałam
na plan zajęć , który tata dostał gdy składał moje papiery w szkole.
Spakowałam wszystkie potrzebne książki. Potem spojrzałam na drugie
pudło , w którym były zeszyty. Podpisałam wszystkie starannie i spakowałam
te , które były mi potrzebne na jutro. Potem spakowałam jeszcze piórnik i byłam
gotowa. Bałam się jutra .. bałam się nowej szkoły i jak mnie tam przyjmą.
Na trzecim roku już wszyscy mieli swoje paczki i ludzi , z którymi trzymali.
A ja ? Ja nie znałam tam nikogo .. no oprócz Zayna.. Zastanawiałam się do , ktorej
klasy chodzi i czy jest w moim wieku ..w każdym razie nie wyglądał na mój wiek.
Wyglądał na co najmniej dwa lata starszego. W sumie to nie wiem czemu
tak dużo czasu poświęcałam na myślenie o nim .. jak narazie nie chciałam mieć
chłopaka po tym co zrobił Matt.. miałam do nich jakiś uraz..jeszcze
wczorajsze zajście w parku z tym całym Ethanem mnie w tym umocniło.
Ethan był szczupły , miał blond włosy , zielone oczy i wyglądał na mój wiek .. modliłam się ,
żeby nie trafić z nim do klasy .. w sumie to był nawet przystojny ,
ale w głowie widać , że nie ma dużo..
- wprost nie mogę się doczekać jutra , ehh - powiedziałam sama do siebie ,
wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Po następnej godzinie
rozmyśleń w końcu zasnęłam. Przede mną ciężki dzień , więc sen dobrze mi zrobi.




1 komentarz:

  1. no pięknie..04.01 ? śpiochu , haha :D
    zajebiste *-*
    dziwie się że nie Niall tylko Zayn ;>
    Haha , idę czytać kolejny rozdział *-*
    / Tori .

    OdpowiedzUsuń